wtorek, 12 lipca 2011

Chicago wita nas.

Lot byl super. Nie moge wyjsc z podziwu, jak duzo wody jest na naszej planecie :) I jak wielka jest Ziemia :) Niezapomniane wrazenie: zobaczenie jak na dloni granic miedzy kontynentem a oceanem. Taki globus w oryginalnej wielkosci :)

A pierwsza mysl na amerykanskiej ziemi? Jakos nie czuc obcosci :) Ten swiat - mimo ze tak daleki - jest nam znany chocby z filmow, no i jezyk tez calkiem zrozumialy :) Polacy tez sa. Tak wiec prawie jak w domu. Tylko te cykady za oknem (jakis dziwnie elektroniczny dzwiek, jak alarm :/), biegajace po trawie dzikie kroliki i szare wiewiorki sugeruja, ze chyba jednak daleko do naszej slowianskiej ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz